Ile kosztują przydrożne śmieci?
Moglibyśmy próbować tłumaczyć, wyrażać oburzenie, piętnować sprawców, dowodzić ich … i tutaj się zatrzymajmy! Przecież jesteśmy taktowni i dobrze wychowani, prawda?
Chodzi o to, że mamy nadzieję, że takie akcje jak w ostatni weekend staną się tylko i wyłącznie akcjami czysto towarzyskimi, ich uczestnicy spotkają się przy kawie, ciastkach czy nawet pysznych słodkościach i po prostu – będą się doskonale bawić. Nie będą musieli zbierać nie swoich śmieci, a samorząd płacić za ich utylizację i transport. Oczywiście myślimy o ubiegłotygodniowym sprzątaniu Samy i Gąsaw. Społecznicy zebrali autentyczną górę śmieci – w sumie to prawie 6 ton, za które pośrednio (faktycznie płaci Zakład Gospodarki Komunalnej w Szamotułach) płacimy wszyscy.
Płacimy, i to niemało – ZGK oszacował koszt samej utylizacji na ponad 4 tysiące złotych!
A tak na marginesie: ile trzeba determinacji i siły, by wywieźć i wrzucić do rowu lub rzeki wielką, ciężką oponę? I ile trzeba tupetu, by następnego dnia wołać: „Dlaczego tu jest tyle śmieci ?”. Nie wiemy.